Już po raz 11 widzowie będą mogli podziwiać roztańczone gwiazdy. W najbliższy weekend rusza 11. edycja programu "Taniec z Gwiazdami". Już 7 marca widzowie zo
Jeden z najpopularniejszych telewizyjnych programów rozrywkowych w Polsce realizowany jest przez telewizję Polsat od 2014 roku. Przez te 9 lat show miało kilka stałych i pewnych punktów, takich jak pora emisji czy Iwona Pawlowić zasiadająca za jurorskim stołem. To może się zmienić. Rewolucje w "Tańcu z gwiazdami". Nazwa, godzina
Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Źródła: Olek. Data utworzenia: 26 października 2008 21:55. Tematy: Film. W kolejnym odcinku "Tańca z gwiazdami" z programem pożegnała się para - Marek Włodarczyk i Kamila Kajak.
WPHUB. taniec z gwiazdami. + 3. UrK. 23-08-2022 15:50. W "Tańcu z gwiazdami" wystąpi para jednopłciowa. Andrzej Piaseczny wyjawił, co o tym sądzi. W nowym sezonie "Tańca z gwiazdami" nie zabraknie emocji. Jurorzy będą mieli przed sobą niemałe wyzwanie z powodu obecności nietuzinkowej pary.
W "Tańcu z gwiazdami" było wielu tancerzy i tancerek, którzy mieli większą charyzmę i większą sympatię widzów, ale pracę dostała żona starego milionera. ***** 6 miesięcy temu.
Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, "Taniec z gwiazdami 14" zostanie wyemitowany najwcześniej jesienią przyszłego roku. Dzień i godzina emisji "Tańca z gwiazdami" w 2023 roku nie są na razie znane. Nie wiadomo też, jakie gwiazdy stacja zaprosi do rywalizacji o Kryształową Kulę, ani czy skład jury pozostanie bez zmian.
Wiemy, kogo miałaby zastąpić! W jesiennej edycji Tańca z Gwiazdami szykują się zmiany w jury. Wiemy, kogo zabraknie i kto ma największe szansę na fotel jurora. Co z Marcinem Hakielem? Od ponad 20 lat Agnieszka Kaczorowska-Pela kojarzona jest głównie z postacią Bożenki w serialu „Klan”. 29-latka jest jednak nie tylko aktorką
Jednak uczestnictwo w Tańcu z Gwiazdami nie wiąże się tylko z rozrywką, ale też z zarobkami. Zastanawialiście się, ile za jeden odcinek programu dostaje Julia Wróblewska, a ile Elżbieta Romanowska? Super Express zdradził, ile zarabiają gwiazdy Tańca z gwiazdami. Stawki gwiazd za udział w Dancing with the stars
Od kiedy "Taniec z gwiazdami" przeszedł z TVN-u do Polsatu, nie oglądałem. Nie mam telewizora. Mile to wspominam, to jest taka rzecz, jaką się robi raz w swo
Edyta Zając wygrała 11. edycję emitowanego w Polsacie show "Taniec z gwiazdami". Była żona Jakuba Rzeźniczaka zgarnęła Kryształową Kulę oraz 100 tys. zł. Teraz zdradziła w jednym z wywiadów, na co przeznaczyła nagrodę pieniężną. 20 grudnia 2022, 22:10. Edyta Zając i Michał Bartkiewicz w finale programu "Taniec z gwiazdami
tWjJL. Polsat ujawnił w końcu oficjalnie wszystkich uczestników 11. edycji Tańca z Gwiazdami. Wiosna 2020 zapowiada się gorąco na parkiecie show! Czekają nas taneczne popisy topowych nazwisk polskiego show biznesu! Kim są ci ludzie? Macie wśród nich już swoich faworytów? Julia Wieniawa? Mikołaj Jędruszczak? A może Ania Karwan? W końcu poznaliśmy pełną listę uczestników 11 edycji Tańca z Gwiazdami! Jak co roku, na długo przed ogłoszeniem listy gwiazd, media żyły spekulacjami, kto pojawi się na najsłynniejszym parkiecie w Polsce. W końcu Polsat postanowił odkryć prawie wszystkie karty. Prawie, bo na razie Polsat ujawnił tylko jedną tancerkę... Kto w Tańcu z Gwiazdami 11? Uczestnicy potwierdzeni! W Tańcu z Gwiazdami wiosną 2020 pojawią się między innymi: największa gwiazda polskiego internetu, najpopularniejsza aktorka oraz sportowiec, który stanął oko w oko ze śmiercią! Kogo jeszcze zobaczymy w 11. edycji tanecznego show Polsatu? Ulubienica portali plotkarskich, najczęściej „wyszukiwana” polska aktorka w internecie i prawdopodobnie jedna z najlepiej zarabiających celebrytek młodego pokolenia - Julia Wieniawa. Jej pozycji w show może poważnie zagrozić jednak inna gwiazda Polsatu, Nicole Bogdanowicz, czyli Julia z serialu „Przyjaciółki”. Niech nikogo nie zmyli jej piękny uśmiech. Nicole jest bardzo uparta i zawsze dopina swego. Wytrwałości i ambicji nie można również odmówić Ani Karwan. Historia jej życia to amerykański sen. Zaczynała od śpiewania na weselach i w chórkach. Dziś robi zawrotną karierę solową, a jej piosenki podbijają listy przebojów. Następna gwiazda z tańcem nie ma za wiele wspólnego, ale wie, jak poruszać się z gracją. To twarz takich marek, jak Kenzo czy Moschino. Mowa oczywiście o modelce i słynnej WAG Edycie Zając. Czy obycie na światowych wybiegach pomoże jej w walce o Kryształową Kulę? Sylwii Lipce – muzycznej gwieździe YouTube’a - pomoże na pewno ogromna rzesza fanów. Jej teledyski ogląda bowiem w internecie nawet 7 milionów ludzi! Popularność to jednak nie wszystko. W programie przyda się także dobra kondycja podczas morderczych treningów. Tutaj ekspertką jest Milena Rostkowska-Galant. Pogodynka Polsatu i Polsat News oraz internetowa Miss Polski 2001 ćwiczy regularnie pod okiem trenera kilka razy w tygodniu! Człowiek-zagadka, którego życiorys mógłby posłużyć za film akcji. Czy mięśnie i groźny wygląd odstraszą konkurencję? Aktor-amator, były zawodnik MMA i trener personalny Tomasz Oświeciński na pewno nie podda się tak szybko! Może nie ma sylwetki osiłka, ale sport to i jego hobby. Jest kapitanem Hokejowej Reprezentacji Artystów Polskich. Bogdan Kalus, aktor kabaretowy znany z fenomenalnej roli w serialu „Ranczo”, potrafi rozbawić największego ponuraka. Czy poczucie humoru będzie jego bronią w starciu o Kryształową Kulę? Do rywalizacji na parkiecie stanie także Marcin Bosak, wyjątkowy talent i jeden z ulubionych aktorów Agnieszki Holland! Tajną bronią Marcina, poza talentem, może się okazać siostra Ania, która jest zawodową tancerką. Szykują się dodatkowe lekcje? Trener, dietetyk, uczestnik programu „Ninja Warrior Polska” Sylwester Wilk kilka miesięcy temu w wypadku motocyklowym stracił nogę. Mimo tego nie zwolnił tempa. Bierze udział w licznych zawodach… w protezie. Nie zamierza odpuścić ani na moment także na parkiecie „Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami”. Rywalizację lubi również zwycięzca „Love Island. Wyspa miłości”. Mikołaj Jędruszczak jest trenerem tenisa i jak nikt potrafi rozkochać w sobie publiczność i kobiety… Czy okaże się czarnym koniem? A może pokonają go zawiłe choreografie? A przede wszystkim jak ciężkie treningi wpłyną na jego związek z Sylwią Madeńską, która jest nie tylko jego życiową partnerką ale i będzie jego taneczną partnerką i nauczycielką! O tym przekonamy się już wkrótce! W jury niezmiennie zasiądzie surowa Iwona Pavlović, sypiący anegdotami Andrzej Grabowski i wielokrotny mistrz świata w tańcu – Michał Malitowski! DANCING WITH THE STARS. TANIEC Z GWIAZDAMI 11 – Już od 6 marca 2020, w każdy piątek o w Telewizji Polsat!
Polsat wraz z produkcją „Tańca z gwiazdami” ujawnili, że nowym uczestnikiem show jest „pracowity góral o wielkim sercu”. Chodzi o Wiesława Nowobilskiego z programu „Nasz nowy dom”! Tegoroczna edycja „Tańca z gwiazdami” wzbudza ogromne emocje wśród widzów. Wszystko za sprawą uczestników – zarówno tych, których potwierdził już Polsat, jak i tych, którzy ostatecznie jednak nie wystąpią w programie. Od kilku dni media rozpisywały się na temat Małgorzaty Rozenek-Majdan. Perfekcyjna pani domu ponoć od zawsze marzyła o tanecznym show i była przymierzana do największego transferu medialnego roku. Wiemy już, że po przerwaniu negocjacji nie zobaczymy jej w jesiennej edycji. Teraz produkcja „Tańca z gwiazdami” ujawniła kolejnego uczestnika. Widzowie nadchodzącej edycji będą mogli zobaczyć Wiesława Nowobilskiego znanego z „Naszego nowego domu"! „Taniec z gwiazdami”: Wiesław Nowobilski wystąpi w tanecznym show! Fani są podzieleni Kolejnym oficjalnie ogłoszonym przez produkcję uczestnikiem „Tańca z gwiazdami” jest Wiesław Nowobilski. W programie „Nasz nowy dom”, w którym występuje razem z Katarzyną Dowbor, jest kierownikiem budowy. Pracowity góral o wielkim sercu, Wiesław Nowobilski – kierownik budowy z programu „Nasz nowy dom” to kolejna gwiazda, która wystąpi w nadchodzącej edycji „Tańca z gwiazdami”. Ciekawe, czy na parkiecie Wiesiek poradzi sobie [przyp. red. – w show] równie dobrze jak podczas remontów? Witamy w programie i życzymy powodzenia – czytamy na Instagramie produkcji. Zobacz także: "Taniec z gwiazdami": Agnieszka Litwin uczestniczką show. Niedawno walczyła z rakiem Pod zdjęciem kolejnego uczestnika "Tańca z Gwiazdami" pojawiło się sporo komentarzy. Wiesio super facet Trzymam kciuki za pana Pozytywny pan Gość przeżyje przygodę życia. Ja tam trzymam kciuki za pana Dla Wiesia już kibicuję No to mogę oglądać! – czytamy w komentarzach. Pawel Wodzynski/East News Nie wszyscy jednak są zadowoleni z wyboru produkcji. Wielu fanów nadal nie może przeboleć tego, że Małgorzata Rozenek-Majdan jednak nie wystąpi w „Tańcu z gwiazdami”. Niektórzy internauci uważają, że Polsat powinien bardziej się postarać o najbardziej rozpoznawalne osoby ze świata show-biznesu. Może raczej na gwiazdę nie wygląda, ale i tak życzę mu powodzenia Kto? To faktycznie mogliście pozyskać Dodę, a nie piąta woda po kisielu Gwiazda… Zapowiadała się super edycja z Mołek i Rozenek... jest Wiesław. Nigdy o nim nie słyszałem. Będzie to już następna edycja, której nie obejrzę. Rok temu było tak samo Ale mi gwiazda. Naprawdę, jeśli nie macie kogo już brać do tego programu, to może lepiej już dać sobie spokój – piszą internauci. Pawel Wodzynski/East News Tegoroczna edycja wzbudza skrajne emocje nie tylko z powodu braku Małgorzaty Roznek-Majdan. Ostatecznie także Magda Mołek nie pojawi się w „Tańcu z gwiazdami”. Prezenterka ujawniła już powody. Atmosferę podgrzała również wiadomość o tym, że Jacek Jelonek jest uczestnikiem tanecznego show! Zobacz także: "Taniec z Gwiazdami": Zaskakujące gaże gwiazd za udział w 13. edycji! Kwota dla rekordzisty szokuje! Co myślicie o ostatnim wyborze produkcji „Tańca z gwiazdami”? Pawel Wodzynski/East News
Wiele naszych gwiazdek zrobiłoby wszystko, żeby tylko wystąpić w tym programie Niedzielny wieczór, zbliża się godz. 20. W wielkiej hali, gdzie kiedyś lakierowano traktory, zamienionej na studio telewizyjne, 300 widzów czeka na znak moderatorki. – Ooo, widzę, że trzeba państwa trochę rozweselić. A będzie bardzo rozrywkowo, bo dziś jive. Pot będzie się lać strumieniami, proszę wysoko trzymać nogi, bo może do państwa dopłynąć! – woła Barbara Gosztyła. Rzeczywiście, w hali, choć wielkiej i wysokiej na ponad 10 m, jest dość duszno, potężne reflektory nie tylko świecą, ale i grzeją. Nie wolno robić zdjęć ani nagrywać, zmieniać miejsc w czasie programu, wchodzić na parkiet. Wolno – witać pary krzykiem i machaniem marynarami. – Pary szukają państwa wzrokiem. Jak jurorzy mówią niemiłe rzeczy, to wasze uśmiechy ratują sytuację. Moja ręka w górę – i od razu państwa brawa. Moja ręka w dół – przerywamy brawa, żeby prowadzący mógł coś powiedzieć! Na razie widzowie muszą być cicho. Trwa nagrywanie jednego z motywów muzycznych, a potem zapowiedzi lektora: “Dziś dla was zatańczy już tylko siedem par. Jedna z nich po raz ostatni. Która? Zdecydujecie sami”. Za piątym razem reżyser mówi: – Mamy to. Prowadzący, Hubert Urbański, z udaną ulgą łapie się za serce. Córki wszystkich prezydentów Przed ekranami telewizorów siedzi zaś widownia 20 tys. razy liczniejsza niż w hali Ursusa. Jak wynika z badań ABG Nielsen, czwartą edycję programu ogląda średnio 6,07 mln widzów. Dla porównania tegoroczne relacje wizyty papieża Benedykta XVI w TVP 1 oglądało średnio 3,9 mln. W kategorii “finały” papież jednak wypadł lepiej – uroczystość pożegnania Benedykta XVI przyciągnęła przed ekrany 8,3 mln osób, rekordowy zaś jak dotychczas finał trzeciej edycji “Tańca” – “tylko” 7,5 mln widzów. Te 6,07 mln osób, które podziwia obecną edycję, to wprawdzie wyraźnie mniejsze grono niż w edycji poprzedniej, ale znacznie liczniejsze niż w pierwszej i drugiej. Najbardziej jednoznaczny wniosek płynący z tych zestawień oglądalności jest taki, że chętniej oglądamy “Taniec z gwiazdami” wiosną niźli jesienią – bo żadnych innych tendencji nie da się uchwycić. W każdym razie czwarta edycja spełnia oczekiwania dyrekcji TVN i dlatego pewne jest już, że wiosną przyszłego roku zobaczymy piątą. Udział w niej zostanie najprawdopodobniej zaproponowany córkom Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska (tak liczny udział córek pierwszych obywateli jest specyfiką polskiej wersji tego programu). – Jurorzy pozostaną ci sami. Ludzie lubią oglądać tę czwórkę – mówi Agnieszka Koniecka z TVN, producentka “Tańca z gwiazdami”. A piąta edycja zapewne nie będzie ostatnią, bo “Tańcowi z gwiazdami” sprzyja demografia – największą grupę widzów stanowią emeryci i renciści, a ponieważ Polska się starzeje, to grono będzie coraz liczniejsze. Pierś a sprawa polska Ten program, wymyślony dwa lata temu w Wielkiej Brytanii i sprzedany do 22 państw, od Kanady i Meksyku przez kraje Europy i Izrael aż po Australię i Nową Zelandię, wszędzie przyciąga tłumy przed telewizory. W swej ojczyźnie rekordowy finał zgromadził 11 mln widzów. W USA w relacji do liczby ludności mniej, bo zaledwie 17 mln, ale tam oferta telewizyjna jest tak bogata, że trudno zdobyć uznanie telewidzów. Miliony widzów, to i miliony wpływów. Przychody TVN z pierwszej i drugiej edycji łącznie wyniosły ponad 26 mln zł. Przychód z trzeciej, rekordowej, to aż 25 mln zł. Czas reklamowy w trakcie “Tańca z gwiazdami” jest pięć-sześć razy droższy niż przed programem i po nim. Przerwy na reklamy są zaś stosunkowo krótkie, by widzowie w ich trakcie nie chcieli zbyt chętnie przełączać się na inne kanały, co stanowi zmorę wszystkich nadawców. W dodatku żeby jeszcze bardziej zmylić telewidza, jedna z trzech przerw reklamowych bywa wyraźnie krótsza od pozostałych, co dodatkowo zniechęca do przełączania kanałów, bo grozi tym, że niezdyscyplinowany oglądacz przegapi znaczną część tańca, który trwa przecież tylko półtorej minuty. – Poziom oglądalności samych reklam w przerwach “Tańca z gwiazdami” jest wyższy niż wielu programów na innych stacjach. Ludzie nawet podczas reklam nie odchodzą od telewizora – potwierdza Agnieszka Koniecka. Do wpływów z reklam i plansz sponsorów dochodzą jeszcze głosy telewidzów. Producenci programu nie chcą podać dokładnych liczb. – Mogę powiedzieć, że w czasie programu otrzymujemy dziesiątki tysięcy telefonów i SMS-ów – mówi producentka. Jeden telefon to koszt 3,89 zł, jeden SMS – 3,66 zł. Wbrew pozorom, choć wszystko to sprawia, iż program jest opłacalny, to jednak nie przynosi on jakichś gigantycznych zysków. “Taniec z gwiazdami” jest bowiem bardzo kosztowny. Co tydzień przy każdym odcinku pracuje ponad 150 osób. Orkiestra, obsługa planu, operatorzy, stylistka, kosmetyczki, porządkowi – wymieniać można długo. – Wszyscy powinni być zgrani po mistrzowsku: orkiestra, uczestnicy, obsługa techniczna, każda czynność musi się dziać w odpowiednim momencie. To duży program, ale robiłem już większe widowiska na żywo, jak choćby festiwal teatralny Malta w Poznaniu czy Orkiestrę Jurka Owsiaka. Tam nie było próby generalnej, przy “Tańcu z gwiazdami” zaś mamy i próby w sobotę, i próbę generalną o 14 w niedzielę – mówi Wojciech Iwański, reżyser programu. Każdy krok tańczącej na parkiecie pary obserwuje aż 11 kamer. Operatorzy pracują wedle dokładnej partytury, mają rozpisaną kolejność ujęć, której powinni się trzymać. – Aktorzy to jednak nie tancerze profesjonalni, zdarza się że wypadają z rytmu, wykonują figury w innym kierunku. Wszystko się wtedy zmienia, dlatego oprócz pilnowania partytury operatorom potrzebna jest czasem twórcza improwizacja, przecież program idzie na żywo – tłumaczy reżyser. Kiedy więc Małgorzacie Foremniak w “Finale finałów” wymknęła się pierś z mocno wydekoltowanej sukni, to gdyby nawet producenci programu chcieli, nie zdołaliby tego ukryć przed kamerami, a więc i przed publicznością. – To oczywiście był przypadek, który zdarzył się akurat w chwili, gdy jedna z kamer była skierowana w to miejsce. Część kamer zawsze obserwuje tancerzy, więc widzowie i tak zobaczyliby, co się stało, być może w innym ujęciu czy pod innym kątem – mówi Wojciech Iwański. Należy jednak sądzić, że pierś aktorki w każdym ujęciu wyglądałaby atrakcyjnie. W rozmowie po zakończeniu tańca Małgorzata Foremniak odegrała lekkie zmieszanie, choć jako artystka mająca w swym dorobku sceny mocno rozbierane, oczywiście nie przejęła się tym, sympatycznym przecież i sprzyjającym lepszej oglądalności zdarzeniem. Niezależność Czarnej Mamby Pewien element erotyzmu jest zaś dodatkowym elementem przyciągającym widzów. Dzielnie rozdmuchują to brukowce, specjalizujące się w pikantnych zdjęciach z programu, oraz tzw. pisma kobiece, wymyślające historyjki o romansach uczestników. Z ich życzliwym zresztą współudziałem, bo gwiazdy i gwiazdki tańczące w programie wiedzą przecież, że im więcej się o nich pisze, byle bez pomylenia nazwisk, tym lepiej. Najwyższe chyba honorarium zapłacił jeden z brukowców za fotografię Anety Kręglickiej w bardzo mocnym wykroku. Do zdjęcia dopisano oczywiście standardową bajeczkę, jak to partner życiowy naszej miss cierpi katusze, obserwując ją obściskiwaną w tańcu przez innego mężczyznę itd. Producenci programu zdecydowanie zaprzeczają jednak jakimkolwiek sugestiom, że współpracują z brukowcami i kolorowymi pisemkami w tworzeniu skandalizującej otoczki wokół “Tańca z gwiazdami”. Przeciwnie, zapewniają, że starają się tonować elementy sensacji. Przecież nie bez powodu osoby zatrudnione przy programie podpisują zobowiązanie do zachowania w tajemnicy tego, co widzą i nad czym pracują. – Nie ma żadnego podkręcania atmosfery i współpracy z tabloidami, one same bardzo się interesują programem i próbują kreować wokół niego atmosferę – oświadcza Małgorzata Dworakowska z zespołu prasowego TVN. Powinniśmy też być pewni, iż jurorzy są absolutnie niezależni w swoich sądach i nikt im nie sugeruje, że np. byłoby lepiej, gdyby córka prezydenta nie odpadła za wcześnie, bo to mogłoby obniżyć oglądalność. – Najlepszym dowodem na absurdalność takich opinii jest to, że Marysia Wałęsówna już odpadła. Ola Kwaśniewska w poprzedniej edycji tańczyła zaś świetnie i zasłużenie zyskała dużą sympatię widzów – twierdzi Agnieszka Koniecka. – Proszę spojrzeć choćby na Czarną Mambę (Iwona Pavlović). Przecież widać, że ona nie przejęłaby się żadnymi podobnymi sugestiami, a jej oceny są całkowicie niezależne – dodają niektórzy pracownicy “Tańca”. Widok spod dachu Większej oglądalności mogłoby też zapewne sprzyjać ujawnianie nieoczekiwanych zdarzeń mających miejsce w trakcie realizacji “Tańca z gwiazdami”. Tu jednak, nawet w programie “Kulisy tańca z gwiazdami”, producenci są dość powściągliwi. Zresztą takich zdarzeń było niewiele. Z pewnością przypadek najbardziej niezwykły to awaria systemu sterowania reflektorami pod dachem hali, w niedzielę 8 października. Podczas przerwy reklamowej ustawiono dziesięciometrową drabinę, jeden z pracowników wspiął się na górę i bez zabezpieczenia zasiadł na kratownicy wiszącej pod dachem, do której zamontowane były reflektory. W czasie krótkiej przerwy niewiele można było poradzić, więc obsługa wbiegła na parkiet, w ostatniej chwili zabrała drabinę, a ów dzielny człowiek został na kratownicy i do końca programu ręcznie kierował snopy światła na tańczące pary. – Byli państwo świadkami niezwykłego zdarzenia – podsumował kierownik planu. W jednej z poprzednich edycji podczas deszczu zaczęła zaś kapać woda na parkiet, więc trzeba było wejść na górę i zatamować przeciek. Program “Kulisy tańca z gwiazdami” wprawdzie nie idzie na żywo, ale mimo to przez montażowe sito przedostał się dowcip Huberta Urbańskiego, który zaproponował przyznanie kuli inwalidzkiej najgorszej parze tanecznej. Oburzyło to niektóre środowiska osób niepełnosprawnych. Dr Dorota Podgórska, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Łódzkiego ds. osób niepełnosprawnych, uznała słowa prowadzącego za “chamstwo, które uraża ludzką godność” i zaproponowała ironicznie, by poszerzyć zestaw “śmiesznych nagród” o białą laskę dla tego, kto najbardziej depcze partnerce po nogach. Reżyser Wojciech Iwański jest zaskoczony tak burzliwą reakcją i rozdmuchaniem całego zdarzenia. – Przecież te słowa nie zostały powiedziane specjalnie. Był to spontaniczny, bardzo średni żart, może nawet wygłup, ale nikt nikogo nie chciał obrazić. Sam jeszcze niedawno chodziłem o kuli i w żaden sposób nie poczułem się dotknięty. Symbolem inwalidztwa jest wózek, z tego oczywiście nikt z nas nie ośmieliłby się żartować. Widzowie dyskutowali też nad innym dowcipem prowadzącego (co dobrze pokazuje, jak silną percepcję społeczną ma “Taniec”), kiedy to, wskazując futerko na pelerynie Kingi Rusin, będącej po rozstaniu z Tomaszem Lisem, stwierdził: – Norki? Bo lis to na pewno nie jest… Najwięcej dyskutuje się jednak o tym, o czym prawie niczego nie można się dowiedzieć, czyli o zarobkach. Nieoficjalnie wiadomo, że zawodowi tancerze dostają ok. 2 tys. zł za odcinek, a oprócz tego ich zyskiem jest wyjście z anonimowości, więcej propozycji pracy, a więc i gaże wyższe nawet dwukrotnie. Obowiązuje jednak zasada, że występują oni najwyżej w trzech edycjach z rzędu, by sami nie stali się za dużymi gwiazdami – dlatego nie oglądamy teraz np. Rafała Maseraka. Podobne są dochody jurorów, dla których występ w porze najlepszej oglądalności także stanowi znakomitą reklamę. Gwiazdy i gwiazdki otrzymują zaś średnio ok. 10 tys. zł za odcinek, ale różnice są tu spore. Najwięcej miała wynegocjować Aleksandra Kwaśniewska, bo organizatorom szczególnie zależało właśnie na jej starcie. Wiadomo, że gdyby ona nie wystąpiła, to na udział nie zdecydowałaby się też córka Lecha Wałęsy. Największe zaś profity czerpią chyba z programu dwie pracownie w Warszawie i Radomiu, szyjące kostiumy dla uczestników. Tu ceny są naprawdę wysokie, bo do każdego tańca jest inny kostium, a krawcy muszą szybko i dokładnie realizować artystyczne wizje Doroty Williams: – W poniedziałek spotykam się z uczestnikami, ustalam pomysł stroju, potem przymiarki, w środę pracownie zabierają się do szycia. Charakter stroju oczywiście wynika z charakteru tańca, inne są do tańców standardowych, inne do latynoamerykańskich. Materiały są elastyczne: lycra, atłas, satyna, muszą się świecić, dobrze przylegać do ciała. Butów zaś nie zmieniamy, każdy ma dwie pary do “standardu” i do “łaciny”. Słodki smak sukcesu Lista tych, którzy chcieliby wziąć udział w “Tańcu”, jest znacznie dłuższa niż tych, co – z różnych powodów – odmówili. – Są osoby, które zrobiłyby wszystko, żeby wystąpić w programie. Zwłaszcza panie, bo widzą, że “Taniec z gwiazdami” im nie zaszkodzi – szczupleją, pięknie wyglądają, uczą się tańczyć. Składam moim szefom listę kandydatów, dyskutujemy, z kilku osób wybierana jest jedna. Decyduje wszystko – wiek, wygląd, charakter, to, czy ktoś pasuje do pozostałej dziewiątki – wyjaśnia producentka. Wśród osób, które odmówiły, są Agnieszka Dygant, Edyta Górniak, Małgorzata Kożuchowska i Artur Żmijewski. Wśród chętnych – bardzo liczne grono aktorów serialowych i prezenterów pragnących skorzystać z dźwigni popularności, jaką daje ten program. Przecież niemało “gwiazd” tak naprawdę stało się nimi dopiero po udziale w “Tańcu”. Kto wcześniej słyszał np. o Olivierze Janiaku czy Jakubie Wesołowskim? – To ten program tworzy gwiazdy. Ma już taką markę, że osoby, które się w nim pojawiły, dziś jedne z najjaśniejszych gwiazd, jak np. Kasia Cichopek, wcześniej były znane zwykle z jednego serialu, teraz są gwiazdami w całym kraju – mówi Agnieszka Koniecka. Aktorzy z wyrobioną marką, którzy są rozpoznawalni, mają dużo pracy i dobrze zarabiają, nie odczuwają potrzeby zabiegania o popularność poprzez start w “Tańcu”. Widzą zresztą, że to wymaga sporego wysiłku, wytrwałości i rezygnacji z wielu obowiązków zawodowych. To cztery godziny dziennie wyczerpującego treningu, zajęta cała niedziela i duża część soboty. Słodki smak sukcesu wyrównuje jednak wszystko z nawiązką, co widać w dawnej hali Ursusa po zakończeniu programu. Tabuny fotoreporterów krzyczących: – Kochani, jeszcze chwileczkę, bardziej w naszą stronę, to naprawdę ostatnie ujęcie!; nastolatki podsuwające kartki po autograf; ojcowie i matki rodzin proszący o wspólne zdjęcia. Słowem – sława. Podobne wpisy